1941 |
Wpisany przez Natalia, Pogorzel | |||
piątek, 30 maja 2014 19:05 | |||
1941 Przylecieli znikąd i się pojawili, by ratować ojczyznę - tacy byli mili. I gdy jeden zaginął, wszystkich poruszyło, zmartwienie i troska- by się polepszyło.
Gdy w końcu go odbili i w klasztorze kryli, jeden tylko- Czesiek z kulą w sercu został, więc go pochowali, by zmartwychpowstał.
Władek ukrywając się po kątach, napad zaplanował- taki był dzielny ten angielski skoczek, który na Szucha spędził parę nocek.
Fortunę zagarnęli i się zwinęli. Lecz gdy wieść o ślubie doszła do Rainera, wtem rozpętała się afera!
Ruda zmasakrowana, biedna, nie widziała. Na szczęście wyzdrowiała z pomocą pani Marii- oczywiście, bo bez tego lekarza byłoby...no jak, sami pomyślcie.
W samym szczęściu, niestety nie możemy długo tkwić, trzeba też i w smutku żyć. Bronek pod sąd poszedł,choć nie winny był od początku, a Tadeusz bezdusznym Niemcem okazał się- bez wyjątku.
Lecz tak łatwo nie było, bo chłopaki nasi, zlikwidowali go w Edenie, wraz z Halbem i Ingą i jeszcze innymi, Niemcami takimi. I tak oto 1941 się kończy, a nie zaczyna, dla niektórych to wesoła, dla innych smutna nowina.
|